Znacząca wygrana a zaangażowanie w hazard - z dr Bernadetą Lelonek-Kuletą, badaczką hazardu, wykładowczynią na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Pawła II, psychoterapeutką uzależnień, rozmawiała

dr Bernadeta Lelonek-Kuleta, Katarzyna Kulesza

O tym, co dla graczy hazardowych oznacza „znacząca wygrana”, jakie zniekształcenia poznawcze powodują większe zaangażowanie w grę i czy wielkość wygranych ma dla graczy znaczenie z dr Bernadetą LELONEK-KULETĄ, badaczką hazardu, wykładowczynią na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim  Jana Pawła II, psychoterapeutką uzależnień i autorką badań, rozmawiała Katarzyna KULESZA.


Zespół badaczy Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II pod Pani kierunkiem prowadził badania w ramach projektu „Wpływ wygranej w grze hazardowej, przy współudziale czynników psychospołecznych, na trajektorię zaangażowania w hazard – badania polsko-francuskie”. Jaki był cel tego badania? 

Wygrana w hazardzie odgrywa bardzo ważną rolę, a według niektórych badaczy, np. Roberta Ladouceura, gdyby w hazardzie nie było pieniędzy i wygranej, to nie byłby on dla nikogo atrakcyjny jako rozrywka. Ladouceur zakładał, że nagroda finansowa jest kluczem do zrozumienia, dlaczego ludzie chcą grać. Według mnie jest to nieco redukcjonistyczne podejście, ponieważ w hazardzie chodzi nie tylko o wygraną pieniężną, on zaspokaja także wiele innych potrzeb. Gros badań, które były do tej pory realizowane na świecie pokazuje, że wyniki dotyczące bezpośrednio wygranej nie są jednoznaczne. Są doniesienia, które mówią o tym, że obserwowanie cudzej wygranej przekłada się na bardziej ryzykowne obstawianie czy też własna wygrana może także przekładać się na bardziej ryzykowną grę. Przegląd badań sugerował, że jeśli chodzi o wpływ wygranej na gracza, to wiemy tylko, że jest to ważny element hazardu, natomiast nas jako badaczy interesowało głębsze poznanie tego zjawiska. Pierwszy etap prac miał charakter czysto metodologiczny, tzn. po wielu dyskusjach i omówieniu wyników licznych badań z zespołem francuskim, zdecydowaliśmy, że skoncentrujemy się na zjawisku „znaczącej wygranej”. Punktem wyjścia dla badań było głębsze poznanie, większe eksplorowanie zjawiska wygranej w grach hazardowych i wpływ przeżywania tych wygranych na samopoczucie i zachowania graczy. 

Co dla osób, które brały udział w badaniu oznacza znacząca wygrana?

Odpowiedź na to pytanie uzyskaliśmy w drugim etapie badania. Pierwszym etapem były badania jakościowe mniejszej grupy graczy hazardowych i na podstawie uzyskaliśmy informacje, które pozwoliły ułożyć listę najczęściej pojawiających się definicji, jakie gracze podają, mówiąc o tym, dlaczego wygrana była dla nich ważna. W drugim etapie badań - badaniu ilościowym, zapytaliśmy respondentów, „czy zdarzyło się, że miał pan/pani taką szczególnie ważną wygraną, która utkwiła panu/pani w pamięci?”, a następnie „co zdecydowało o tym, że ta wygrana była dla pana/pani szczególna”. Na pierwszym miejscu, ponad 1/3 respondentów, wskazało, że była to wygrana, którą dołożyli do budżetu, ale nie ma ściśle odniesienia do kwoty wygranej, to mogło być 10-20 zł, ale mogły to być większe sumy. Możemy sobie wyobrazić, że jakikolwiek pieniądz, który jest takim pieniądzem „extra”, bez odniesienia do kwoty, jest czymś bardzo pozytywnym i atrakcyjnym. Na drugim miejscu pojawiła się definicja, że była to ważna wygrana ze względu na wysokość, na trzecim miejscu – wygrana, która zdarzyła się w dobrym momencie, np. tuż przed wakacjami (dodatkowe pieniądze, które od razu znalazły zastosowanie). I ostatnią z definicji, która była często wymieniana (1/5 graczy), to taka wygrana, w której w sytuacji wyjściowej stawka była niska (tzn. stawiam np. 5 zł i mam kilkukrotne przebicie, np. 50 zł). 

Wyniki badania pokazują, że właściwie każda wygrana może być znaczącą, ale na uzupełnienie tych informacji zapytaliśmy, jakiej wielkości kwoty były tymi znaczącymi. I uzyskaliśmy ciekawe wyniki - blisko połowa graczy (47%), którzy mieli znaczącą wygraną i pamiętają ją do tej pory, wskazało przedział kwot od 1 zł do 1000 zł. W szczegółach wygląda to następująco: od 1 zł do 100 zł 21% graczy, ponad 100 zł do 1000 zł blisko 26% osób. To nie są kwoty, które kojarzą się z wielkimi wygranymi w loteriach czy w kasynach. Dopiero dużo dalej pojawiają się kwoty od 1000 zł do 5000 zł, ale to już ok. 10% osób. Dla większości osób badanych znaczącą wygraną jest taka wygrana do 1000 zł. Można ją określić po prostu wygraną, jako takie nieplanowane, dodatkowe pieniądze. 

Czy doświadczenie znaczącej wygranej ma wpływ na częstotliwość grania i rozwój problemowego grania w gry hazardowe?

Tak. Zadaliśmy także pytanie o dalsze aspekty grania, o rozwój uzależnienia. W badaniu próbowaliśmy porównywać graczy pod kątem tego, czy trafili jedną znaczącą wygraną, czy takich doświadczeń było więcej. Najwięcej graczy miało jedno takie doświadczenie – ponad połowa graczy, blisko 57% doświadczyło jednej takiej wygranej, która utkwiła im w pamięci. Prawie 40% miało kilka takich wygranych, natomiast serię znaczących wygranych miało niewiele ponad 5% graczy. Po uzyskaniu danych porównywaliśmy graczy z jedną znaczącą wygraną i z kilkoma wygranymi. Zastanawiając się nad tym, że jedni gracze mają jedno wspomnienie o znaczącej wygranej i na tym poprzestają, można się domyślać, że ta dynamika grania i zaangażowanie później w grę było mniejsze ze względu na to, że tych doświadczeń znaczących wygranych gracze mieli mniej. Część graczy „poszła” za tym doświadczeniem, kontynuowała grę i generowała kolejne takie wspomnienia – kolejna znacząca wygrana, kolejny pieniądz. 
Wśród graczy z jedną i kilkoma znaczącymi wygranymi zaobserwowaliśmy kilka interesujących z punktu widzenia badacza różnic. Przykładowo, gracze z wieloma wygranymi istotnie statystycznie różnili się we wszystkich wymiarach motywacji od graczy z jedną wygraną,  mówili, że gra może zmienić ich życie, grają, bo lubią te uczucia, które towarzyszą graniu, chcą poprawić sobie nastrój, hazard przynosi im pozytywne emocje. Generalnie we wszystkich tych rodzajach motywacji oni osiągali wyższe wyniki – jakby widzieli w hazardzie więcej korzyści i więcej przyjemności niż gracze wspominający tylko jedną znaczącą wygraną. 
Kolejna ciekawa rzecz z naukowego punktu widzenia to doznania i uczucia towarzyszące wygranej, co także ma wpływ na dalszy rozwój grania. W odpowiedzi na pytanie: „jak się pan/pani czuł/a po tej pierwszej znaczącej wygranej bądź po tej ostatniej znaczącej wygranej”, gracze mieli do wyboru możliwość wskazania doznań – od ulgi, poprzez strach, niepokój, poczucie siły, wzruszenie, radość, poczucie przyjemnie spędzonego czasu itd. Pomiędzy graczami z wieloma wygranymi i z jedną wygraną było kilka różnic. Gracze z wieloma wygranymi istotnie częściej, opierając się na danych statystycznych, po tej znaczącej wygranej mieli poczucie radości, szczęścia, zdziwienia, poczucie niespodzianki, trudnej do uwierzena – bardzo pozytywne doznania. Natomiast gracze z jedną wygraną mówili, że częściej czuli zaniepokojenie, pewien rodzaj strachu, i odczuwali dolegliwości fizyczne – krótki oddech, drżenie, konieczność odpoczynku, niepokój. Przyglądając się odpowiedziom respondentów można wywnioskować, że pozytywne doznania w pewnej grupie graczy powodowały, że oni chcieli tę grę kontynuować. Podobnie jak w uzależnieniach – pojawia się pozytywne wzmocnienie, alkohol pozwolił mi się odstresować - więc szukam tej radości i kontynuuję, ponownie sięgam po alkohol. 
Natomiast w innej grupie graczy to zdarzenie raczej zahamowało aktywność grania – to było tak stresujące, obciążające, wywołało zaniepokojenie, rodzaj strachu, , że chęć grania została zablokowana. Ta grupa graczy wspominała tylko o jednym doświadczeniu znaczącej wygranej, ale przez negatywne reakcje psychosomatyczne ta historia grania najprawdopodobniej nie miała dalszego ciągu. Warto podkreślić, że w grupie respondentów było 3636 graczy gier czystego przypadku; niektóre z tych osób nie wspominały, że doświadczyły znaczącej wygranej, były osoby z jedną znaczącą wygraną i kilkoma takimi wygranymi. Porównaliśmy te grupy pod kątem uzależnienia. Wśród osób bez znaczącej wygranej 90% to byli gracze rekreacyjni, czyli nie spełniali kryteriów uzależnienia czyli zaburzenia hazardowego, a ponad 9% miało objawy grania zaburzonego. Wśród graczy z jedną znaczącą wygraną mamy 75% nieuzależnionych, natomiast 24,3% uzależnionych, i w grupie z kilkoma takimi wygranymi mamy nieuzależnionych ponad 52%, a uzależnionych 48%. Te dane pokazują liniowo, jak duży jest związek korelacyjny liczby doświadczeń znaczącej wygranej i nasilenia problemów hazardowych. Chciałabym w tym miejscu podkreślić, że mówimy o subiektywnym poczuciu znaczącej wygranej, o subiektywnym doznaniu, a nie o obiektywnie wysokich kwotach. Nie sama wysokość kwot wiąże się z występowaniem i nasileniem problemów hazardowych, ale samo podejście do hazardu, przeżywanie wygranych, nadawanie im znaczenia – czyli im więcej poczucia, że miałem sporo znaczących wygranych, tym większe nasilenie problemów hazardowych. To jest także wyraźnie dostrzegalna różnica pomiędzy tymi dwoma grupami graczy - z wieloma znaczącymi wygranymi i z jedną taką wygraną. 

Czy rodzaj wybieranych gier hazardowych (gra na automatach, loterie, hazard online) koreluje ze znaczącą wygraną i zagrożeniem wystąpienia uzależnienia?

W pewnym stopniu potwierdziło się to, co w zasadzie już wiemy z innych badań. W kontekście znaczącej wygranej zaobserwowaliśmy podobne prawidłowości dotyczące zaangażowania w różne gry ale i zagrożenia związanego z typami gier hazardowych, tzn. gracze wybierający loterie częściej deklarowali odczucie znaczącej wygranej. Loterie to jest najczęściej w Polsce uprawiana gra hazardowa i trafienia trójki czy czwórki stosunkowo często się zdarzają. Taka niewielka wygrana, jeśli chodzi o kwoty, może mieć dla kogoś duże znaczenie, ponieważ pojawiła się w nieoczekiwanym momencie. Częstość deklarowania wygranej znaczącej w loteriach wynika zapewne z dużej popularności tych gier i częstego uprawiania ich. I mimo, że takie wzmocnienia pozytywne mogą powodować, że chce się kontynuować grę, co może doprowadzić do uzależnienia, w przypadku loterii odsetek osób uzależnionych był stosunkowo niski. Dostrzegliśmy jednak zagrożenie uzależnieniem z grą oraz wygranymi na automatach losowych. Gry na automatach ze względu na swoją mechanikę są bardziej ryzykowne, gra się w sposób bardziej impulsywny, obstawia się pieniądze i za chwilę jest wynik, nie ma czasu na ochłonięcie, na zastanowienie się, czy chcę kontynuować tę grę czy nie, działa się na fali impulsów i za jednym posiedzeniem można przegrać bardzo dużo pieniędzy. Doświadczanie wygranych na automatach niesie większe ryzyko uzależnienia. 

Czynniki społeczno-demograficzne, np. wiek, płeć, mają wpływ na dynamikę procesu uzależniania się od hazardu? 

Tak. Grupa badana była oparta na reprezentatywności, więc z dużym prawdopodobieństwem prawidłowości, które uzyskaliśmy w badaniach, możemy odnosić do populacji graczy gier czystego przypadku w Polsce. Warto podkreślić, że w badaniu skupialiśmy się tylko na grach czystego przypadku, gdzie nie ma elementów wiedzy, przewidywania, strategii, p.. zdrapki, loterie, kości, losowe gry na automatach. Jeśli chodzi o cechy socjodemograficzne charakteryzujące graczy problemowych, częściej byli to mężczyźni powyżej 34 r.ż., zamieszkujący większe miejscowości, o dochodach poniżej 4 tys. zł, deklarujący, że aktualnie posiadają długi albo doświadczali ich w przeszłości. Były to osoby, które zaobserwowały zjawisko znaczącej wygranej w swoim otoczeniu, wśród znajomych („większa szansa, że wygram, bo widziałem, że to się zdarza”). Ponadto są to osoby, które przeznaczają większe kwoty na gry hazardowe, grają częściej – przynajmniej kilka razy w tygodniu oraz grają w kilka rodzajów gier hazardowych. 

Czy kwestia czasu, kiedy pojawiła się pierwsza znacząca wygrana miała znaczenie dla rozwoju problemowego grania?

W naszych badaniach wyszła bardzo ciekawa obserwacja. Potocznie mówi się o „szczęściu początkującego”, czyli jeśli ktoś pierwszy raz gra, to zazwyczaj ma szczęście i wygrywa. Takie argumenty padają także w gabinetach terapeutycznych z ust osób uzależnionyc– - „pierwszy raz zagrałem, to wygrałem”. Natomiast, gdy zapytaliśmy naszych respondentów, „kiedy zdarzyła się ta pierwsza ważna wygrana, którą pan/pani zapamiętał/a”, okazało się, że dla 36% graczy to było w pierwszych 4 latach gry (kategoria od powyżej roku do pięciu lat). Natomiast 20% respondentów przyznało, że pierwsza ważna wygrana pojawiła się w pierwszym roku gry, a tylko 9% deklarowało, że było to wtedy „gdy zagrałem po raz pierwszy”. Czyli „szczęście początkującego” to jest mit wynikający ze zniekształceń poznawczych. Szczegółowe analizy historii grania pokazują, że gracze problemowi mieli kontakt z hazardem przed tą pierwszą znaczącą wygraną, mówią np. „grałem wcześniej, ale to było takie tam granie sporadyczne”. Natomiast ten moment znaczącej wygranej tak zapadł im w pamięć, że uznają to za początek wszystkiego, tak naprawdę początek problemów i mówią o nim, jako o „pierwszym zagraniu”. Generalnie u wszystkich graczy te ważne wygrane nie pojawiały się przy pierwszej grze, raczej po roku czy w pierwszych latach grania. 
 Ciekawe jest to, że gracze problemowi czy też wykazujący symptomy uzależnienia wskazywali, że ta pierwsza znacząca wygrana pojawiła się podczas pierwszej gry lub w pierwszym roku grania. Tu możemy mówić o zjawisku pamięci wybiórczej – pamiętają to jako pierwszą grę, która była znaczącą wygraną, ale de facto to była ta gra, która zapoczątkowała problem. Natomiast biorąc pod uwagę całą populację, pozostali gracze, niespełniający kryteriów problemowego grania, widzą tę znaczącą wygraną później. To odróżnia te dwie grupy graczy – dla uzależnionych graczy znacząca wygrana jest grą pierwszą, a dla nieuzależnionych pojawiła się później, w kolejnych latach grania. Trudno określić w badaniach kwestionariuszowych jak było naprawdę, to wymaga szczegółowego wywiadu klinicznego. 

A czy wiek inicjacji w gry hazardowe ma znaczenie dla wystąpienia problemowego grania i rozwoju uzależnienia?

W badaniach kwestionariuszowych opieramy się na autodeklaracjach i musimy wierzyć, że tak jest w rzeczywistości, jednak wszystkie badania są tak realizowane, więc porównując tak uzyskane wyniki, porównujemy podobne zjawisko. W naszych badaniach zaobserwowaliśmy ciekawe zjawisko, że gracze problemowi statystycznie częściej deklarują, że zaczynali grać przed 18 r.ż. bądź we wczesnej dorosłości (gracze nieuzależnieni zaczynali grę w późniejszym wieku). W wielu badaniach zauważa się związek wczesnego wieku inicjacji hazardowej z pojawieniem się grania problemowego. Mimo że gry hazardowe są przeznaczone dla osób pełnoletnich, to jednak osoby poniżej 18 r.ż. mają do nich dostęp. 

Czy istnieją różnice w wydatkowaniu wygranych kwot w przypadku graczy problemowych i rekreacyjnych? 

Jeśli chodzi o wydatki na grę, to osoby wykazujące symptomy uzależnienia przeznaczały wygrane na codzienne wydatki, czyli jedzenie, rachunki, czynsz, zakupy sprawiające przyjemność. Nie było tu istotnych różnic statystycznych w stosunku do pozostałych graczy, jednak pojawiła się różnica w przeznaczaniu pieniędzy na dalsze granie. Z jednej strony pytaliśmy na co respondenci przeznaczali pieniądze z wygranej, ale także zapytaliśmy, czy te pieniądze zostały przeznaczone na dalszą grę tego samego dnia, w ciągu tygodnia, po dłuższym czasie. Gracze uzależnieni w ciągu kilku tygodni po doświadczeniu znaczącej wygranej wydawali całą kwotę z wygranej na granie i większa liczba osób w tej grupie przeznaczała większą część pieniędzy na dalsze granie niż w grupie graczy nieuzależnionych. Ta grupa z kolei rzadziej odpowiadała, że przeznacza pieniądze na dalsze granie, częściej na wydatki codzienne i na przyjemności. 
Jednym z objawów uzależnienia jest utrata kontroli, a u hazardzisty to się objawia przede wszystkim w braku kontroli nad wydatkami. Wiele osób uzależnionych od hazardu mówi, że umie wygrywać, ale nie potrafi tych pieniędzy zostawiać sobie, one finalnie ponownie są przeznaczane na grę. Statystycznie częściej osoby uzależnione przeznaczają pieniądze na dalsze granie. 

U osób uzależnionych, nie tylko u hazardzistów, występują zniekształcenia poznawcze. Jakie zniekształcenia pojawiły się w badaniu wśród respondentów, które miały największy wpływ na rozwój uzależnienia?

Zadaliśmy pytanie, jakie przekonania, jakie myśli pojawiły się po pierwszej znaczącej wygranej. Z odpowiedzi wynika, że osoby grające problemowo miały szereg takich myśli, które obrazują zniekształcenia poznawcze dotyczące osobistego wpływu na wynik, własnej strategii i sposobu wpływania na zwiększenie szansy na wytypowanie dobrego wyniku czy wygranej. Osoby te mówiły np., że „wygrana była wynikiem nowej strategii”, „dotychczasowe strategie doprowadziły do wygranej”, „moje umiejętności do grania są wystarczające”, „teraz mogę ograć przypadek” oraz że opłaci się wytrwałość w grze i poczucie szczęścia jest związane z tym, co gracze czuli w związku z postrzeganą przez siebie znaczącą wygraną. 
Hazard jest tak skonstruowany, że pozytywne wzmocnienia muszą się pojawiać, żeby ludzie grali. W grach losowych mamy do czynienia z nieregularnymi i dosyć często niskokwotowymi wygranymi, które wzmacniają zjawisko powszechności. To jest kolejny błąd poznawczy – im coś częściej się wydarza, tym większe przekonanie, że ma to dużą szansę przydarzyć się również mnie. Ponieważ graczy loterii, zdrapek jest więcej niż graczy na automatach czy zakładów, to zjawisko jakichkolwiek wygranych jest powszechniejsze czy bardziej widoczne. Nawet wytrawni gracze mówią „mam szansę wygrać, bo ja widziałem, że ten człowiek w salonie wyjął pieniądze, bo mój znajomy czy kolega wygrał”. Nawiązując do innych badań, które także z zespołem francuskim prowadzimy nad młodzieżą, potwierdza się to, że wygrana bliskich w otoczeniu albo obserwowana w salonie gry może mieć bardzo duże przełożenie na charakter grania. To jest zjawisko, które składa się na zniekształcenia poznawcze, czyli coś częściej widzę, to pewnie to ma większe szanse się wydarzyć. 
Kolejne zniekształcenie poznawcze dotyczy subiektywnego przekonania o znaczącej wygranej. Nie mamy takich możliwości statystycznych, a należałoby postawić bardzo dużo szczegółowych pytań, by dowiedzieć się, czy tak naprawdę te małe wygrane są faktycznymi wygranymi. Często osoby uzależnione, które mają ogromne długi – dziesiątki czy setki tysięcy – pamiętają szczególnie te małe wygrane. Mówią „kiedyś to wygrałem 5 tys.”, ale ta kwota w obliczu 200 tys. długu i tak dokłada się do tego ujemnego budżetu. Czyli obiektywnie ta kwota nie jest wcale wygraną. Tu można się pokusić o analizę, na ile faktycznie takie małe wygrane są wygranymi, a na ile dokłada się to tylko do tych zniekształceń poznawczych. Obiektywnie analizując kwoty przeznaczone na grę i te wygrane, może się okazać, że osoba grająca, mająca poczucie że wygrywa, jest jednak przegrana.
Faktycznie w naszych badaniach szczególnie mocno widać problem zniekształceń poznawczych, one odgrywają dużą rolę w procesie uzależniania się od hazardu. Edukowanie na temat zniekształceń poznawczych, typowych myśli, które pojawiają się, wytłumaczenie prostym językiem, a nie takim trudnym, naukowym, jak to działa, czemu ten hazard służy, że to jest tylko rozrywka, a nie źródło dochodu, na pewno przyczyniłoby się do zmniejszenia skali późniejszych problemów z hazardem. 

Czy po przeanalizowaniu wyników badań mają Państwo rekomendacje dla firm hazardowych? Jakie działania mogłyby podjąć firmy hazardowe w obszarze profilaktyki uzależnień?

W profilaktyce uzależnienia od hazardu ważna jest edukacja praktyczna. Uczniowie mają rachunek prawdopodobieństwa, ale nikt im nie mówi, że to odnosi się do gier hazardowych czy zakładów sportowych, bo ten rodzaj gier hazardowych jest popularny wśród młodzieży. Można z dziećmi bawić się kostką, rzucać kostką kilka razy i zapytać – na ile ty masz wpływ na to, że wypadnie dana liczba oczek na kostce, na ile jesteś w stanie wytypować konkretny wynik. Ważnym krokiem byłyby zajęcia skierowane do młodzieży, nastolatków, które wchodzą w dorosłość i lada moment będą mieli dostęp do pełnej rozrywki, by byli przygotowani i świadomi, ponieważ na pewno z hazardem się zetkną, nie tylko w formie stacjonarnej, ale także online. Ważne jest również, by znali definicję hazardu, aby wiedzieli, że gry hazardowe są oparte na losowości, a więc nie ma tu miejsca na system, na uczenie się, doskonalenie strategii. Gdyby w szkole położono większy nacisk na naukę rachunku prawdopodobieństwa w nawiązaniu do przykładów z życia, to później mogłoby być mniej problemów z problemowym graniem.
Natomiast w obszarze profilaktyki hazardowej obejmującej osoby dorosłe nie chodzi o to, by wymyślać wciąż nowe działania, ale raczej, by realizować te, które są zapisane w polityce odpowiedzialnego grania. Te reguły są na całym świecie jasno określone. Trzeba graczy chronić, podejmować takie działania, żeby hazard był rozrywką, a nie generował poważne problemy. Warto wdrożyć bezpieczne działania związane z uświadamianiem graczy, edukowaniem na temat istoty i założeń gier hazardowych, losowości gry, prawdopodobieństwa wygranej. Takie informacje powinny być także szeroko dostępne w miejscach gry, szczególnie tam, gdzie są automaty, ponieważ one niosą ze sobą duże ryzyko uzależnienia. Gracze powinni otrzymywać w trakcie gry informacje zwrotne dotyczące ich grania, np. zobacz, ile czasu już grasz, ile pieniędzy już przegrałeś. To działa bardzo otrzeźwiająco na graczy i to może ich wybić z niezdrowego cyklu grania, w którym nie ma miejsca na refleksję, jest dużo impulsywności, kiedy osoba grająca „budzi się” w momencie, gdy przegrała ogromne pieniądze i nie ma już odwrotu z tej sytuacji. 


 Dziękuję za rozmowę.

Projekt „Wpływ wygranej w grze hazardowej, przy współudziale czynników psychospołecznych, na trajektorię zaangażowania w hazard – badania polsko-francuskie” był realizowany ze środków Funduszu Rozwiązywania Problemów Hazardowych, będących w dyspozycji Ministra Zdrowia w ramach konkursu przeprowadzonego przez Krajowe Biuro ds. Przeciwdziałania Narkomanii.